Gdybym potrafiła opowiedzieć o tym, jaką podróż odbyłam w ostatnich miesiącach i jak bardzo się zmieniłam, nie odcinając się od dziewczyny, którą byłam/jestem, czułabym się WIELKA. Ale nie potrafię… i też czuję się WIELKA 🙂
Obok mnie leży pies zapatrzony w widok za oknem. Jesień w pełni. Częściowo ogołocone drzewa, półmrok, smog, mżawka. A w moim sercu pomimo pozornego ładu, podobnie jak w sercach milionów ludzi na świecie, dochodzi do zderzeń, wybuchów, a nawet deszczu Perseidów.
Tak pisałam w poniedziałek, a publikuję w czwartek. Bywa. Wspomnienie pięknego koncertu i wyjątkowego spotkania „pali mnie jak słońce, wspomnienie jak lawa gorące”, a więc wysyłam w świat.
Para, unosząca się w pokoju, po inhalacjach Stefana opadła. On wrócił do szkoły, a ja czuję, że jeszcze długa droga dzieli mnie od brzegu, na którym takie zdarzenia będę przyjmować z uśmiechem i spokojem.
Mamy za sobą akcję METAMORFOZY. Zajęłyśmy się tekstem „o mnie” publikowanym na stronie www. Zgłosiły się do nas fantastyczne kobiety. Pracowałyśmy nad trzema tekstami, które chcemy wam zaprezentować w najbliższych tygodniach. Zanim to zrobimy parę słów od nas. Czym jest tekst o mnie i na co warto zwrócić uwagę? Agnieszka: […]
Lubię przy sobie zatrzymywać pytania, szczególnie te proste i trudne. Tak jak to, które zadała mi Ania. — „Ok. To już wiem co u was… A teraz powiedz mi co u ciebie”?